wtorek, 7 maja 2013

Imagin z Carganem


Pewnego dnia poszłaś ze swoim psem do parku. Było tam mnóstwo innych psów, więc Twój *imię Twojego zwierzaka* poszedł się z nimi pobawić. Ty usiadłaś sobie spokojnie na ławce i przyglądałaś się mu. Nagle podszedł do Ciebie pewien przystojniak:
- Można ? - spytał.
- Tak, jasne, siadaj. - odpowiedziałaś.
- Jestem Carlos, a Ty ?
- [T.I]. Miło mi Cię poznać.
- Mi Ciebie również. Który zwierzak jest Twój ?
- Ten, który stoi przy stawie, a Twój ?
- Tamten koło tego małego pieska. Jak się Twój wabi ?
- *imię Twojego pupila*. A Twój ?
- Sydney. Przypuszczam, że lubisz zwierzęta ?
- Tak , kocham je. A ty ?
- Również , może pójdziemy razem z nimi na spacer do lasu ?
- Bardzo chętnie.
Zawołaliście swoich pupili i poszliście do lasu. Cały czas rozmawialiście , nie kończyły się wam tematy. Gdy spuściliście psy ze smyczy, nagle Carlos niespodziewanie złapał Cię za rękę. Poczułaś się przy nim bezpiecznie. Ale musiałaś go o coś spytać:
- Pewnie masz dziewczynę , co nie ?
* załóżmy, że Carlos w tej historyjce nie jest z Alexą* Nie , nie mam. A Ty masz chłopaka ? - spytał.
- Nie , czekam na tego jedynego cały czas. - odpowiedziałaś.
- Wiesz ja zaraz muszę iść, bo obiecałem babci, że ją odwiedzę. Może dasz mi swój numer ?
- Tak , jasne, proszę oto on.
- Dziękuję , odezwę się, obiecuję.
Pocałował Cię w policzek i odszedł z Sydney. Ty wzięłaś swojego czworonoga i udałaś się w stronę domu. Gdy do niego wróciłaś, zostawiłaś go w domu, wzięłaś deskorolkę i wybrałaś się na dwór. Jeździłaś dobre kilkanaście minut , w pewnym momencie, trochę się zmęczyłaś, więc postanowiłaś usiąść na ławce i popatrzeć na to jak inni jeżdżą. Twój wzrok przykuł pewien średniego wzrostu , przystojny brunet. Patrzyłaś się na niego cały czas, gdy spoglądał na Ciebie odruchowo odwracałaś wzrok w drugą stronę. Postanowił do Ciebie podejść i zagadać :
- Cześć, jestem Logan. - powiedział.
- Cześć [T.I]. Nieźle jeździsz na deskorolce. - oznajmiłaś.
- Dziękuję , to moje hobby, Ty również nieźle sobie radzisz. Ile lat już jeździsz ? - spytał.
- Dobre kilka lat , a Ty ?
- Ja również. Może przejedziemy się na lody, co Ty na to ?
- Bardzo chętnie.
Gdy dotarliście na miejsce okazało się, że Twój najlepszy przyjaciel prowadzi tę budkę.
- Hej , co tam u Ciebie ? - spytał przyjaciel.
- A wszystko w porządku , a u Ciebie ? - spytałaś.
- A też wszystko w porządku. - odpowiedział.
- *imię Twojego najlepszego przyjaciela* poznaj Logana.
- Siemka. Czy Ty nie jesteś przypadkiem z zespołu Big Time Rush ?
- Siema. Tak jestem, ale nie lubię się tym chwalić. Jestem normalnym chłopakiem spełniającym swoje marzenia i tyle.
- No spoko , jaki smak lodów dla Ciebie ?
- Truskawkowo-czekoladowe. A dla Ciebie ? - spytał się Logan.
- Ja poproszę *Twoje dwa ulubione smaki lodów*. - powiedziałaś.
- Proszę i życzę smacznego. Do zobaczenia.
- Dzięki , do zobaczenia.
Po kupieniu lodów udaliście się na spacer przy zachodzie słońca. W pewnym momencie usiedliście na plaży i patrzyliście na piękne morze. W między czasie rozmawialiście dużo, wiele się dowiedzieliście o sobie, mieliście takie samo hobby. Nagle spytałaś:
- Ile was jest w zespole ?
- Ja , Kendall Schmidt , James Maslow i Carlos Pena. - odpowiedział.
- A któryś z was ma zwierzęta ?
- Tak , Kendall ma świnkę o imieniu Yuma , James psa o imieniu Fox , a Carlos również psa o imieniu Sydney.
- Co za dziwny zbieg okoliczności, bo dzisiaj rano poznałam chłopaka , Carlosa i jego psa Sydney , czy to może być prawda, że to Twój kolega z zespołu?
- No na to wygląda, że tak. On lubi chodzić do parku rano. Może chciałabyś poznać Kendalla i Jamesa ?
- Chętnie, ale kiedy ?
- Choć nawet i dzisiaj. Zaprowadzę Cię do nich.
- Okej , możemy iść.
Logan chwycił Cię za rękę i nie puścił jej dopóki nie doszliście na miejsce.
- To tutaj , zapraszam. - powiedział Logan.
- Wow, jak tu pięknie. - oznajmiłaś z zachwytem.
- Tutaj jest mój pokój , ten jest Jamesa , ten Kendalla , a ten pokój należy do Carlosa.
W pewnym momencie z pokoju wyszedł Carlos.
- Ooo cześć [T.I]. Jak Ty tu trafiłaś ? - spytał Carlito.
- Poznałam Twojego kolegę z zespołu, Logana dzisiaj na mieście. Czemu mi nie powiedziałeś, że macie zespół ? - spytałaś.
- Nie ma się czym chwalić. Bałem się także, że powiesz o mnie, że jestem sławny i w ogóle.
- No okej, wcale bym tak nie powiedziała. A dacie mi jakieś swoje płyty ?
Nagle wchodzi James i Kendall.
- Jasne. Jesteś naszą fanką ? - spytali.
- Jeszcze nie, ale po wysłuchaniu płyt pewnie zostanę. - odpowiedziałaś z zadowoleniem.
- Może wysłuchamy ich razem ? - zaproponował Logan.
- Pewnie. - odpowiedzieliście wszyscy.
Po wysłuchaniu musiałaś już iść, bo robiło się późno. Byłaś bardzo radosna, gdy zaprzyjaźniłaś się z zespołem, a najbardziej z Carlosem i Loganem. Wszyscy sobie uświadomili, że przyjaźń jest najważniejsza. Do czasu.
Nazajutrz dowiedziałaś się, że pewny członek Twojej rodziny jest nieuleczalnie chory. Byłaś załamana tą wiadomością. Nie miałaś ochoty z nikim rozmawiać , ani się spotykać. Cały czas dzwonili do Ciebie chłopcy. Nie miałaś na nic siły, byłaś na skraju wytrzymałości. Płakałaś całe dnie i noce. Najbardziej z chłopców martwili się o Ciebie Logan i Carlos. Logan po pewnym czasie postanowił Cię odwiedzić. Otworzyłaś mu drzwi, byłaś pełna w łzach.
- [T.I] co się stało ? Czemu nie odbierałaś telefonu od nas ? - spytał.
- Jestem załamana faktem, że pewny członek mojej rodziny jest bliski śmierci. Nie mogę się z tym pogodzić, że z dnia na dzień mogę go stracić. - odpowiedziałaś płacząc.
- Nie wiem co powiedzieć. Jest mi bardzo przykro. Wszystko będzie dobrze. Da się Ciebie jakoś pocieszyć ? - ponownie spytał.
- Nie mam pojęcia. Może coś spróbujesz zaśpiewać dla mnie ?
- Oczywiście , wszystko dla Ciebie. - powiedział i ucałował Cię w czoło.
Loggie zaśpiewał Ci "No Idea". Poczułaś się lepiej, ale ciągle wracały do Ciebie te myśli.
- Pocieszyłem Cię trochę ? - spytał Loggie.
- Tak ,dziękuję, że jesteś. - odpowiedziałaś i przytuliłaś go.
Nagle spojrzeliście sobie głęboko w oczy i schyliliście się do pocałunku.
- Nie , nie mogę. - powiedziałaś odpychając go.
- Ale czemu ? - spytał zdziwiony.
- Co o nas ludzie pomyślą ?
- Nie ważne co powiedzą , ważne jest to co my do siebie czujemy. Ja wiem, że Cię kocham cały sercem i nic tego nie zmieni.
Miałaś coś powiedzieć, ale już nie zdążyłaś. Logan Cię pocałował z delikatnością. Poczułaś motylki w brzuchu. Po pewnym czasie pocałunek ustał i Loggie powiedział :
- Wiesz ja już muszę zmykać, bo zaraz w studiu nagrywamy piosenkę. Obiecaj, że będziesz odbierać ode mnie telefon.
- Obiecuję, dziękuję, że przyszedłeś. Powiedz reszcie co się stało, bo drugi raz mi to nie przejdzie przez usta.
- Dobrze. Trzymaj się i pamiętaj będzie dobrze. - powiedział i pocałował Cię jeszcze raz.
Gdy wyszedł zamknęłaś się w swoim pokoju i zaczęłaś płakać. Nagle zaczął dzwonić Twój telefon. To był Carlos. Nie wiedziałaś czy masz odebrać.
W końcu zdecydowałaś się odebrać.
- Halo. - powiedziałaś.
- No nareszcie odebrałaś. Coś się stało ? Martwiłem się o Ciebie. - oznajmił Carlos.
- Tak, stało się i to dużo, ale to nie rozmowa na telefon.
- No dobra, to może spotkamy się jutro pod studiem nagraniowym?
- No okej. No to do jutra.
- Do jutra.
Rozłączyliście się i poszłam spać. Długo nie mogłaś usnąć, aż w końcu usnęłaś po północy. Nastał ranek. Gdy wstałaś to zrobiłaś rytualne poranne czynności i poszłaś pod studio. Tam czekał już na Ciebie Carlito.
- Cześć. - przywitał się.
- Cześć. - odpowiedziałaś, ale nagle dostałaś sms'a od mamy. W treści pisało : "Niestety mam dla Ciebie złą wiadomość. Twój wujek umarł dzisiaj w nocy.". - No nie możliwe. - powiedziałaś z płaczem. - Nie mogę w to uwierzyć.
- Co się stało ? - spytał.
- Mój wujek umarł dzisiaj w nocy. - odpowiedziałaś.
- Bardzo mi przykro. Mogę Ci jakoś pomóc ?
- Tak, przytul mnie bardzo mocno.
Carlos przytulił Cię jak najmocniej się dało. Poczułaś, że masz prawdziwego, najlepszego przyjaciela. Ale Carlos nagle powiedział:
- Mam Ci coś jeszcze do powiedzenia.
- Co to takiego ?
- Wiem, że to zabrzmi głupio, ale gdy Cie pierwszy raz zobaczyłem to się od razu w Tobie zakochałem. Teraz pewnie mnie wyśmiejesz.
- Nie, nie wyśmieję Cie, ale nie możemy być razem.
- Dlaczego ?
- Wczoraj odwiedził mnie w domu Logan i pocieszał mnie. Nagle doszło do pocałunku i tak przekonaliśmy się, że miłość potrafi zdziałać cuda. Nie jesteś chyba zły na mnie i na Logana ?
- Nie, cieszę się, że jesteś szczęśliwa z nim, gratuluję wam. Może chcesz się z nami gdzieś wybrać ?
- Raczej podziękuję, muszę ochłonąć po tym co się wydarzyło w mojej rodzinie. Dam wam znać kiedy będzie lepiej.
- No dobrze, rozumiem. Trzymaj się. - powiedział na pożegnanie Carlos i pocałował Cię w czółko.
~ 2 tygodnie później. ~
Nieco ochłonęłaś i postanowiłaś odwiedzić chłopców. Postanowiłaś im zrobić niespodziankę i poszłaś do nich na plan serialu. Byli bardzo zaskoczeni. W trakcie kręcenia Carlos się jakoś wymigał z kadru i podbiegł Cię przytulić.
- Jak się cieszę, że Cie widzę radosną. - powiedział Carlos.
- Ja też się cieszę, że mam to wszystko za sobą. Dziękuję, że byliście razem ze mną myślami, gdy miałam doła. Okej ja Ci nie przeszkadzam, obejrzę sobie nagrywanie serialu. Później pogadamy.
- No dobrze , za jakieś 25 minut już będziemy wolni.
Byłaś podekscytowana tym co się działo na planie. Śmiechy, płacze, różnorodne sytuacje, po prostu świetnie się bawiłaś. Gdy skończyli nagrywać podbiegł do Ciebie Logan.
- Cześć [T.I] jak miło Cię widzieć kochanie. - powiedział i czule Cię pocałował.
- Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam za Tobą. Robicie coś jeszcze dzisiaj ?
- Tak, za godzinę idziemy do studia nagrywać kolejną piosenkę. Chcesz pójść z nami ?
- No jasne, chętnie posłucham.
Nagle podbiegli do was James i Kendall.
- No i jak się masz ? - spytał James.
- Już lepiej, dziękuję, że pytasz. - odpowiedziałaś i przytuliłaś go.
- A mnie to nikt nie przytuli ? - spytał z humorem Kendall.
- Już Cię przytulał, ale boję się, że Loggie będzie zazdrosny.
- Oj będę, będę. *śmiech* Żartuję, to zarówno moi przyjaciele jak i Twoi, więc jest spoko. Idziemy na lunch ? - spytał Loggie.
- Jasne chodźmy. - odpowiedzieliście wszyscy.
Podczas lunchu zabrakło Ci Carlosa i myślałaś gdzie on Ci zniknął. Po posiłku udaliście się w stronę studia, a tam czekał na was Carlito w przebraniu "Mario". Chciał Cie w ten sposób rozśmieszyć. Udało mu się to. Nie mogłaś przestać się śmiać. Postanowiliście wejść do środka.
- No dobra to my idziemy nagrywać, a Ty kochana powiesz co sądzisz, dobrze ? - spytał Loggie i pocałował Cię.
- No jasne. - odpowiedziałaś.
Chłopcy nagrywali "Music Sounds Better With U" , kiedy patrzyłaś jak im to idzie, Logan cały czas się na Ciebie patrzył i puszczał oko. Gdy skończyli nagrywać to wszyscy w tym samym momencie spytali:
- No i jak Ci się podobało ?
- Hmm...No...Eee... Wspaniała piosenka. - odpowiedziałaś uśmiechając się.
- Ale nas wystraszyłaś na początku, oj Ty nie dobra. - powiedział Carlos.
- Mam ogromne poczucie humoru po tacie. - oznajmiłaś.
- I za to Cię kocham. Specjalnie dla Ciebie śpiewałem tę piosenkę. - powiedział Loggie i po raz kolejny Cię pocałował. Byłaś najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi, mimo tej tragedii co spotkała Twoją rodzinę, ale dochodziłaś do siebie z dnia na dzień. Z Carlosem,James i Kendallem zostaliście najlepszymi przyjaciółmi i jeździłaś z nimi i swoim pupilem we wszystkie trasy. Zaczęło się niewinnie, a skończyło się miłością. To dowodzi, że wszystko w życiu jest możliwe, tylko trzeba mocno w siebie wierzyć.
____________________________________________________
Czytajcie, komentujcie i wgl. ♥
PS. Prawdopodobnie nie będę miała internetu do piątku. :( ~ Mrs.Henderson

4 komentarze:

  1. genialny !! pochłonęło mnie ! mam przynajmniej mam wenę do mojego rozdziału : D dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Supeeeer... *.*
    Czekam na nn! <3.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, jakie słodkie *.*
    LOGAN <3

    OdpowiedzUsuń
  4. a dodasz coś jeszcze bo to to to jest genialne :**

    OdpowiedzUsuń