niedziela, 5 maja 2013

Imagin z Kamesem.


Wcielam się tutaj w postać Jamesa jakby kto pytał. ;D

Wieczorem umówiłem się z moją dziewczyną Halston na randkę. Mieliśmy się spotkać w parku. Chciałem zrobić dla niej niespodziankę. Na środku parku postawiłem stół, na nim i wokół niego mnóstwo świec, ulubione jedzenie na nim, a obok puszczona romantyczna muzyka. Byłem bardzo elegancko ubrany. A kieszeni marynarki miałem pierścionek zaręczynowy. Długo czekałem na Halston. W końcu nie wytrzymałem, zadzwoniłem do niej. Nie odbierała. Pomyślałem, że się jej coś stało albo jest z innym. Gdy miałem już stamtąd iść, nagle podbiegła do mnie i jak gdyby nigdy nic pocałowała mnie.
- Gdzieś Ty tak długo była? Czemu nie odbierałaś ode mnie telefonu? - spytałem zdenerwowany.
- Przepraszam, ale byłam u... - tutaj się zacięła.
- U kogo ?
- U mojego przyjaciela.
- Nie wierzę Ci. Powiedz gdzie byłaś naprawdę.
- No dobra, zdradziłam Cię z nim.
- Co!? Jak mogłaś mi to zrobić? Ja Ci się chciałem jeszcze dzisiaj oświadczyć. To koniec. Nie chcę Cie znać. Nic dla mnie nie znaczysz. - powiedziałem wściekły.
- No, ale pozwól mi się wytłumaczyć.
- Nie! Tutaj nie ma nic do tłumaczenia. Idź do tego przyjaciela i z nim sobie spędzaj czas. Nie ze mną.
Halston zaczęła płakać, a ja odszedłem wkurzony. Najchętniej zamknąłbym się w sobie. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Był to Kendall, mój najlepszy przyjaciel.
- No siema. - zaczął.
- No hej. - odpowiedziałem smętnym głosem.
- Ej coś dziwnie brzmisz przez telefon. Stało się coś ? - spytał.
- Tak, ale nie chcę tego mówić przez telefon. Spotkamy się jutro w studiu ?
- No spoko. To do jutra.
- No, do jutra.
Rozłączyłem się i poszedłem spacerkiem do domu. Gdy dotarłem była już późna godzina. Postanowiłem się położyć. Przed snem wyjąłem pierścionek z kieszeni i miałem już go wyrzucić przez okno, ale coś mnie powstrzymało. Usnąłem bardzo późno z myślami czemu akurat mnie to spotkało.
Nastał ranek, przebudziłem się po 8:00 i za nic mi się nie chciało wstać. Byłem bardzo załamany, ale musiałem się komuś wygadać. Postanowiłem pójść do studia i porozmawiać z Kendallem. Po drodze spotkałem Logana i Carlosa.
- Siema stary, co taki smętny ? - spytali.
- Powiem wam, gdy znajdę Kendalla, okej ?
Nagle zza zakrętu wyłonił się Kendall i od razu podbiegł do mnie.
- No to powiesz mi co się stało ? - spytał.
- Tak, a więc wczoraj umówiłem się z Halston na romantyczną kolację, czekałem na nią dobre 2 godziny, a jej nadal nie było. Gdy zbierałem się już do domu, nagle do mnie podbiegła i powiedziała, że niby była u "przyjaciela". Potem okazało się, że mnie z nim zdradziła, więc wpadłem w furię i teraz jestem na skraju załamania nerwowego. - odpowiedziałem i mało się nie popłakałem.
- Stary od samego początku mówiłem Ci, że to nie była laska dla Ciebie.
- A wiesz co jest najgorsze ?
- Nie, ale mam nadzieję, że mi powiesz.
- Ja tego wieczoru chciałem się jej oświadczyć.
- O kurde. Dobrze, że przejrzałeś na oczy. Chodź rozerwiemy się wszyscy przy piłkarzykach.
- No spoko, jestem w zespole z Tobą.
Po krótkiej grze do studia weszła piękna dziewczyna. Brunetka, średniego wzrostu. Miała śliczne zielone oczy. Od razu się zakochałem. Postanowiłem podejść i zagadać.
- Cześć, co Ty tutaj robisz ? - spytałem.
- Szukam chłopaka o imieniu James. - odpowiedziała.
- Tak się składa, że to właśnie ja.
- Ooo to tutaj masz list z prośbą o wystąpieniu w Marvin Marvin.
- Dzięki, a czy oni też mogą tam wystąpić ?
- No to już musisz zadzwonić do reżysera.
- A mogę wiedzieć jak Ci na imię ?
- Taylor.
- Ładne imię. Dasz mi do siebie numer telefonu ?
- Jasne, proszę.
- Dzięki, tutaj masz mój. Zadzwonię.
Gdy wyszła podszedł do mnie Kendall.
- Stary widzę, że szybko się pocieszyłeś, ale wiedz, że to moja nowa dziewczyna.
- No spoko, nie wiedziałem. Chcesz to mogę wyrzucić jej numer telefonu.
- Nie, przecież możecie zostać przyjaciółmi. Ale wiesz co mnie zdziwiło, że Ty tylko zostałeś zaproszony do serialu.
- Ej postaram się żebyśmy razem tak wystąpili. Mogę nawet teraz to zrobić. Co Ty na to ?
- No dajesz, jestem ciekaw co powie.
Bez chwili wahania wykręciłem dany numer i poczekałem, aż ta druga osoba odbierze. Po dwóch sygnałach oczekiwania ktoś odebrał.
- Dzień dobry. Dostałem od państwa zaproszenie do wystąpienie w Marvin Marvin, ale chciałbym zapytać czy reszta mojego zespołu może w nim wystąpić ?
- Oczywiście, jeśli coś zaśpiewacie tam.
- Obiecujemy, że zaśpiewamy. Dziękuję za informację. Do widzenia na planie.
Rozłączyłem się i miałem tajemniczą minę, ale po chwili krzyknąłem.
- ZGODZIŁ SIĘ!
- WOO HOO! - krzyknęła reszta.
- Ale pod warunkiem, że coś tam zaśpiewamy w serialu. Jakieś pomysły na wybór piosenki? Ja jestem za "Show Me". - oznajmiłem.
- Ja bym zaśpiewał "Windows Down". - powiedział Carlos.
- Ja jestem za "Show Me". - dodał Kendall.
- No to ja nie mam już nic do gadania. Zaśpiewamy "Show Me". - powiedział Logan.
Poszliśmy poćwiczyć przed jutrem. W przerwie na lunch zobaczyłem przepiękną blondynkę, średniego wzrostu. Miała cudne niebieskie oczy. Zauważyłem, że zbyt łatwo się zakochuję. Ale nie umiałem się powstrzymać. Musiałem do niej podejść i zagadać.
- Cześć, co u Ciebie ? - spytałem.
- Cześć, a wszystko w porządku. A u Ciebie ?
- A też w porządku. Jak masz na imię ?
- Amy , a Ty jesteś James, prawda ?
- Tak, skąd wiedziałaś ?
- Słucham Twojego zespołu. Jesteś wolny ?
- Tak, wczoraj zerwałem z dziewczyną, bo mnie zdradziła.
- Z jednej strony mi przykro, ale z drugiej taki przystojniak nie może się obejść bez innych dziewczyn.
- Masz rację. - zaśmiałem się. - A ty masz chłopaka ?
- Nie.
- Taka ładna dziewczyna i nie ma chłopaka!? To dla mnie dobrze się składa, bo gdy Cię ujrzałem to się w Tobie zakochałem.
- Naprawdę ? Nie wierzę.
- Może dasz się zaprosić na spacer po plaży ?
- Tak, spotkajmy się przed studiem o 16:00, co Ty na to ?
- Bardzo chętnie. - odpowiedziałem i pocałowałem ją w policzek. Gdy się odwróciłem zauważyłem, że Kendall zaczął do mnie machać, żebym podszedł do niego. Bez chwili namysłu udałem się do niego.
- Czyżbyś się umówił z tamtą dziewczyną ? - spytał.
- Tak, niedługo idę z nią na spacer. - odpowiedziałem.
- To gratuluję, znam tę dziewczynę doskonale. Kiedyś występowaliśmy w pewnym serialu. Super jest.
- Dzięki, no muszę już lecieć, do jutra na planie Marvin Marvin.
- Spoko, powodzenia.
Udałem się w stronę wyjście ze studia, tam już czekała na mnie Amy.
- No to co idziemy ? - spytałem.
- No jasne. - odpowiedziała.
Złapałem ją za rękę. Gdy szliśmy moim oczom ukazała się niestety Halston i oczywiście musiała do nas podejść.
- Cześć James.
- Cześć. Śledzisz nas ? Gdzie Twój kochaś? Już Cię rzucił ?
- Nie, wyszłam na spacer i tyle.
- A i dziwnym trafem spotkałaś mnie ?
- Tak. A co to za dziewczyna ?
- Możliwe, że moja przyszła dziewczyna, a co Ci do tego ?
- Nic tylko pytam. Uważaj na niego.
- Co Ty wygadujesz ? Zapamiętaj sobie, że to Ty mnie zdradziłaś. Wtedy chciałem Ci się oświadczyć, ale dobrze, że przejrzałem na oczy. Lepiej już pójdziemy.
- No jak tam sobie chcesz.
Po tej rozmowie byłem bardzo zdenerwowany. Amy to zauważyła.
- James , wszystko w porządku ? - spytała.
- Tak, jasne, tylko pech chciał, że musieliśmy ją spotkać. - odpowiedziałem, a po chwili dodałem.
- Nie wierz w żadne jej słowo gdy ją spotkasz.
- No okej. Obiecuję Ci.
Nagle objąłem ją w talii i schyliłem się do pocałunku. Wypadł on znakomicie. Całowała jeszcze lepiej niż Halston. Byłem w siódmym niebie. Gdy skończyliśmy się całować, musiałem ją o coś spytać.
- Amy wiem, że znamy się ledwo kilka godzin, ale czy będziesz ze mną chodzić ?
- Tak, udowodnię Ci, że będę lepsza od Halston. - odpowiedziała.
Od tej pory byliśmy bardzo szczęśliwy. Wszędzie ze sobą chodziliśmy. Nasz występ w Marvin Marvin wyszedł genialnie, że aż zaproponowali nam następne występy tam. Bez wahania się zgodziliśmy. A wracając do Halston , po ostatnim spotkaniu z nią już nigdy nie rozmawiałem. Pomagali mi o niej zapomnieć najlepsi przyjaciele i nowa dziewczyna. Wszystko się dobrze ułożyło.
_____________________________________________
Napływ weny z mojej strony. :) Czytajcie, komentujcie i wgl.♥ ~ Mrs.Henderson

2 komentarze: