sobota, 11 maja 2013

Titanic with Kendall part one

Otwierasz oczy, widzisz przed sobą ogromny statek, cumujący przy brzegu. Fale obijały się o boki masywnej maszyny, a ty, wysiadając z limuzyny patrzyłaś na cudo. Pierwszy rejs statkiem, który jest największy na świecie i niesamowicie luksusowy. Pracuje na nim setki osób, a płynie nim kilka tysięcy. Od najbiedniejszych, aż po samych najbogatszych. Wchodziłaś mostkiem do wnętrza ekskluzywnego statku, ciągle podziwiając każdy jego zakamarek. Po pokładzie krzątali się ludzie, a jedna z kobiet doprowadziła ciebie wraz z przyjaciółkami do apartamentu, w którym miałyście zamieszkać. Czułyście się jak w słynnym ,,Titanicu", ale wiadome było, że historia ta kończyła się źle...
-*twoje imię* nie wspominaj tamtych czasów! Dobrze, że się nie ożeniłaś z tym niedorajdą! Teraz jesteś świeżą singielką, która jest pełna życia.- rzekła przyjaciółka i każda z was wyszła na pokład. Statek dał znać, że odpływacie. I tak zaczęła się przygoda życia... Rozglądałaś się po pokładzie , wypatrując ciekawych miejsc. Zaintrygował ci sam dziób owej maszyny. Poszłaś w jej stronę i stanęłaś przy barierce. Patrzyłaś na błękitny ocean, który rozpościerał się przed twoimi oczyma. Piękny krajobraz zasłoniły ci czyjeś ręce. Przestraszona odwróciłaś się w stronę tej osoby i zobaczyłaś przystojnego mężczyznę, z pięknymi oczami, które błyszczały przy gasnących promieniach słońca.
- Sama tutaj jesteś?- zapytał siadając na ławeczce. Przysiadłaś się obok niego, ciągle spoglądając na słońce, które chowa się za horyzontem.
-Nie, wraz z przyjaciółkami. Postanowiłyśmy wyjechać z tego kraju. Londyn, to nie mój świat... - oznajmiłaś i spojrzałaś po raz kolejny na nieznajomego.
-Jestem Kendall. Kendall Schmidt.- przedstawił się i wyciągnął do ciebie dłoń. Podałaś mu i również powiedziałaś mu jak się nazywasz.
-Przepraszam, że zapytam, ale ty jesteś jedną z rodu króla Williama? - zadał pytanie, a ty przytaknęłaś lekko poirytowana sytuacją. Gdzie nie pójdziesz, tam wszyscy wspominają ci, że jesteś z rodziny szlacheckiej i powinnaś się tak zachowywać. Wypływając jednak z ojczystego kraju nie wiedziałaś, czy ktoś również będzie płynął tym statkiem. Chciałaś wreszcie zacząć żyć, bawić się i szaleć, a nie spotykać się na herbatce u cioci, która jest równie taką wielką damą, że jej ego jest większe od niej.
-Widać, że chyba uraziłem cię pytaniem. Przepraszam.- westchnął i odgarnął rękoma włosy do tyłu, przez co zobaczyłaś jak jego włosy stanęły w pionie i nie oklapły. Z uśmiechem mu je poprawiłaś,  a następnie wstałaś i pożegnałaś się z nowo poznanym mężczyzną. Nie mogłaś przestać o nim myśleć, chciałaś wiedzieć coraz więcej i więcej, ale zasady, które wpajano ci będąc młodą następczynią tronu ci na to nie pozwalały. Żyjąc w samych luksusach , przeskakujesz na głęboką wodę wiedząc, że nie jesteś tam sama i czeka na ciebie wiele przeszkód, które musisz pokonać, sama...
Weszłaś do pokoju i usiadłaś na kanapie. Zaczęłaś myśleć dogłębnie o tym młodzieńcu i nagle z rozmyślań wyrwało cię coś,co pewnie nie jedną osobę by przestraszyło. Trzask drzwiami i słyszące trzaskające się rzeczy, w pokoju obok. Przełknęłaś ślinę i postanowiłaś się schować. Weszłaś do szafy, która była ogromna i czekałaś, aż obcy wyjdzie z tego pomieszczenia. Wtedy usłyszałaś, że właśnie teraz wszedł do tego pokoju, w którym przebywałaś . Zacisnęłaś mocno zęby i poczułaś spływające łzy. Otarłaś je szybko, a ktoś nie czekając dłużej otworzył szafę. Szarpnął cię za dłoń i wyprowadził do pokoju, który był najbliżej drzwi.
-Jesteś tutaj... Nie pozwolę ci odejść. Miałaś się ze mną żenić, nie dam ci odejść.- i był to ten sam Leon, za którego miałaś niedawno wyjść za mąż. Przełknęłaś ślinę i spuściłaś głowę w dół. Wiedziałaś, że ten pobyt tutaj nie będzie najwspanialszy ani taki jaki sobie wyobrażałaś. Nieoczekiwanie dostałaś w twarz od niego i usłyszałaś obelgi z jego strony.
-Jak mogłeś podnieść rękę na kobietę? - zawołał znajomy ci głos. Odwróciłaś się za siebie, trzymając bolące poliko i zobaczyłaś Kendalla, którego poznałaś rano.
-Nie interesuj się nie swoimi sprawami nędzna szujo.- warknął i wzmocnił zacisk. Syknęłaś z bólu, a po policzku spłynęły łzy. Twoi rodzicie nie wiedzieli jaki jest Leon, więc godzili się na to, aby to on spędził całe życie z tobą.
-Widać, że nic nie wiesz o życiu. Nie potrafisz o nic zadbać, więc załatwiasz to siłą. Nie jesteś zbyt inteligentnym człowiekiem.- prychnął, uśmiechający się Schmidt. Wyrwałaś rękę z uścisku byłego narzeczonego i patrzyłaś na dalszy bieg wydarzeń. Leon posłał Kendallowi złe spojrzenie i omijając go wyszedł. Mogłaś w spokoju odetchnąć, no mogło być gorzej... Zatroskany chłopak uklęknął przed tobą i popatrzył się na twój policzek oraz rękę, która była cała zaczerwieniona od uścisku.
-Często tak robi?- zapytał, a ty przytaknęłaś.
-Nie chcę o tym mówić...- sprostowałaś i wstałaś. Podeszłaś do jednego z obrazów i spojrzałaś na nie. Przypominały ci twoją babcię, która nie żyje. Malowała specjalnie dla ciebie najwspanialsze obrazy na całym świecie, a ty podziwiając jej sztukę wieszałaś putna na ścianach.
-Lubisz malarstwo?- spytał podchodząc do ciebie. Chłopak przyjrzał się dziełu i przejechał po nim palcami.
-Ktoś musiał się nieźle postarać.- przyznał, a potem idąc w stronę drzwi odwrócił się jeszcze na moment na palcach i patrząc na mnie rzekł;
-Jak będziesz mieć problem, to spokojnie możesz ze mną porozmawiać!- i wyszedł, a ty zostałaś sama w pokoju ...
Wiedziałaś, że ten rejs nie będzie udany ...
____________
Oto pierwsza część imagina z Kendallem. Więc... Jak widzicie zmieniłam trochę tutaj ten klimat i nie jest on taki starodawny, chodź może się to zmienić.: ) I jak Wam się podoba początek? Spodziewam się trzech części tego imaginu, a następna, druga , pojawi się... Do tygodnia czasu. Mam nadzieję, że Wam się podoba i zostawicie po sobie "pamiątkę" , którą jest komentarz. <3
Claudia Maslow <3

4 komentarze:

  1. O matko! Strasznie mi się podoba! Kendall wybawca..... Takie romantyczne! Juz niemogę doczekać się następnej części! zapraszam do mnie
    www.young-love-so-complicated.blogspot.com
    www.niki-paula-and-sylwia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam zbytnio za Tytanicem, ponieważ to bardzo smutna historia i za każdym razem chce mi się płakać. Ale fajnie, że założyłyście tego bloga. Zdecydowanie jest ich za mało, a za dużo Imaginów o 1D. Ten jest chyba pierwszym, na którym pojawiają się regularnie notki ^,^
    Czekam na następną część ! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodkie. Kendall ratuje piękną pannę z opresji. Jak ja bym tak chciała.
    No cóż, czekam na part 2.
    Pozdro Kate <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wierze ! Taki zajebisty imagin <3
    Jezu .. booooski <3
    Nie wiem , jak to opisać .. Ale wiedz ,że chodzi mi o to że jest o wiele lepszy niż "zajebisty"
    Zakochałam się w nim i jak nie napiszesz kolejnej części to się zamknę w sobie ! :(

    OdpowiedzUsuń