poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Wielkanocna opowieść.


Zbliżały się święta wielkanocne. Miałaś je spędzić w gronie znajomych, ale rodzice zepsuli Ci te plany. Postanowili wyjechać do L.A. Byłaś bardzo na nich zła, lecz byłaś ciekawa czy coś niezwykłego się tam stanie. Przez całą drogę nie odezwałaś się do nich ani razu. Cały czas słuchałaś muzyki. Najbardziej słuchałaś Big Time Rush i byłaś ciekawa czy może ich tam spotkasz. Przypomniałaś sobie, że w L.A mieszkają Twoi dziadkowie. Po dobrych kilku godzinach powoli dojeżdżaliście na miejsce. Wiedziałaś też, że Twoi dziadkowie mieszkają blisko BTR, więc się bardzo ucieszyłaś. Szalałaś w samochodzie do ich piosenek. Nagle tata spytał :
- Córciu co tak szalejesz ?
- Słucham cały czas BTR, więc nie mogę się powstrzymać. - odpowiedziałaś i dalej szalałaś.
- Za 20 minut będziemy u babci. - powiedziała mama.
Ale Ty jej nie słyszałaś, ale posiadałaś umiejętność czytania z ruchu warg. Wiedziałaś o co jej chodziło i nie mogłaś się doczekać kiedy już będziesz na miejscu.
~ 20 minut później ~
- Dojechaliśmy. Idź się przywitać z dziadkami, dawno ich nie widziałaś. - powiedział tata.
- Okej, lecę. - odpowiedziałaś i pobiegłaś do babci.
Mocno ją przytuliłaś, a potem dziadka.
- Bardzo za wami tęskniłam. - oznajmiłaś.
- My też za Tobą bardzo. - odpowiedzieli, po chwili babcia dodała - Jak tam Polska ? Zmieniła się czy nadal jest taka jaka była ?
- A same nudy w niej, wiecznie szkoła, dom, szkoła, dom i tak do nieskończoności. A jak Ci się tutaj mieszka ? - spytałaś.
- A bardzo dobrze, co chwilę na ulicy spotyka się gwiazdy. Poznałam tu jakiś czas temu bardzo miłą panią, okazało się, że to babcia pewnego młodzieńca, Logana.
Gdy usłyszałaś to imię, serce Ci na chwilę stanęło. Chyba wiedziałaś o co chodzi, więc musiałaś spytać :
- A czy ten Logan to przypadkiem nie gra w zespole Big Time Rush ?
- Tak, słuchasz tego zespołu ?
- No oczywiście, kocham ten zespół i właśnie Logan mi się najbardziej podoba. Będę mogła ich wszystkich poznać ?
- Dla Ciebie wszystko wnusiu. Zadzwonię do niej i zaproszę dzisiaj na obiad. Idź się rozpakuj  a ja tutaj wszystko załatwię.
Bez wahania pobiegłaś na górę rozpakować swoje rzeczy, nie mogłaś uwierzyć, że to wszystko się naprawdę dzieję. Właśnie spełnia się jedno z Twoich największym marzeń. Poznanie zespołu, który kochasz. W pokoju postanowiłaś się położyć i pomyśleć co jeszcze może się zdarzyć. Nagle do pokoju wchodzi babcia :
- Mam super wiadomość dla Ciebie. Niedługo wszyscy tu do nas przyjdą. Lepiej się przyszykuj, bo z tego co wiem to Logan jest wolny.
- Dobrze, bardzo się cieszę. Jesteś najlepszą babcią pod słońcem. - odpowiedziałaś z radością.
- Oj ja to wiem bardzo dobrze. *śmiech* No to ja Ci już nie przeszkadzam. Goście będą o 14:00, śpiesz się. - powiedziała babcia i wyszła przygotować stół wielkanocny.
Ze swojej torby wyjęłaś wszystkie ciuchy. Postawiłaś na elegancję. Ubrałaś się w piękną, czerwoną sukienkę i czarne szpilki. Postanowiłaś jeszcze coś zrobić ze swoją fryzurą i zrobić makijaż. Przejrzałaś się w lustrze, ale nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi. Postanowiłaś zejść  do salonu zanim Twoja babcia otworzy drzwi. Byłaś bardzo zdenerwowana. Po chwili otworzyły się drzwi.
- Witam was i zapraszam do środka. Dziękuję za przybycie. Zdejmijcie płaszcze. - powitała ich babcia, po chwili zawołała. - [T.I] przyjdź tutaj, chce Ci kogoś przedstawić.
- Już idę babciu. - odpowiedziałaś i szybko podbiegłaś do drzwi.
- Kochani to moja wnuczka [T.I].
- Miło nam Ciebie poznać.
- Może dajcie płaszcze odwieszę je.
- Pewnie, proszę.
- Zapraszam do salonu.
Logan niespodziewanie wziął Cię za rękę. Byłaś skrępowana, ale nie chciałaś puścić jego ręki. Postanowiliście sobie pogadać :
- Pani *imię Twojej babci* jest na serio Twoją babcią ? - spytał Logan.
- Tak, a to takie dziwnie ? - odpowiedziałaś z uśmiechem.
- Nie, jesteś tak samo piękna jak ona.
- Nie, nie prawda.
- Nawet tak nie mów, jesteś piękna uwierz mi.
- No dobrze,ale nadal nie mogę uwierzyć, że poznałam Big Time Rush.
- Jesteśmy zwykłymi chłopakami, którzy spełniają swoje marzenia. - powiedział James.
- Wiecie, że jestem waszą największą fanką ?
- No co Ty ? Na serio !? To super, kochamy nasze fanki. - oznajmił Carlos.
- Młodzieży! Zapraszam was do stołu.
Poszliście, Logan ponownie złapał Cię za rękę. Przy stole odsunął Tobie krzesło, a potem je podsunął jak prawdziwy dżentelmen. Oczywiście usiadł koło Ciebie i po raz kolejny złapał Cię za rękę. Przy posiłku bardzo miło Ci się rozmawiało ze wszystkimi, ale najbardziej z Loganem. Nie potrafiłaś oderwać od niego wzroku, nagle spytał :
- Może pójdziemy do ogródka porozmawiać ?
- Pewnie. - odpowiedziałaś i dodałaś. - My pójdziemy do ogródka, niedługo wrócimy.
Po chwili byliście już w ogródku.
- Tak się cieszę, że jesteśmy sam na sam. - powiedział Logan i szeroko się do Ciebie uśmiechnął.
- Ja też, moje marzenie się spełniło. - oznajmiłaś.
- A masz jeszcze jakieś marzenie ? Bo ja mam.
- Ja też mam, a jakie jest Twoje ?
- Spotkać dziewczynę, która nie będzie mnie kochała dla sławy, tylko za to jaki jestem.
- Wow, na serio !? No to fajnie.
- A jakie jest Twoje ?
- Głupio to zabrzmi, ale chciałabym żebyś był moim księciem z bajki.
- Naprawdę ? Wow, super marzenie, możliwe, że zaraz się spełni.
- Co chcesz przez to powiedzieć ?
- Do tego nie potrzeba słów.
Po tych słowach Logan chwycił Cię w talii i schylił się do pocałunku. Ty z odruchu schwyciłaś go za szyję. Doszło do namiętnego, a zarazem delikatnego pocałunku. Poczułaś się w siódmym niebie. Nie mogłaś uwierzyć w to co nagle się zdarzyło. Po minucie pocałunek ustał, a wy siedzieliście wtuleni w siebie na ławce. Patrzyliście się głęboko w oczy. Logan zaczął śpiewać "Love Me Love Me" słuchałaś go z wielką uwagą. Oparłaś głowę na jego ramieniu i postanowiliście popatrzeć wspólnie w niebo. Zgadywaliście co dana chmurka wam przypomina. Zapomnieliście się w czasie. Po chwili na ogródek wychodzi reszta zespołu.
- Co tu się dzieję ? - spytał Kendall.
- No chyba zaraz poproszę [T.I] żeby została moją dziewczyną, bo gdy tylko ją zobaczyłem to się zakochałem. - odpowiedział Logan, a Ty po tych słowach się zarumieniłaś.
- Czyli taki wielkanocny cud ? - spytał James.
- Dokładnie tak.
- Wiesz babcia [T.I] was woła do stołu. - powiedział Carlos.
- Okej, zaraz przyjdziemy. - odpowiedziałaś.
- No spoko, zaraz będzie ciasto.
Gdy chłopcy poszli Logan postanowił Cię zapytać :
- No to skoro już jesteśmy sami to czy zostaniesz moją dziewczyną ?
- No nie wierzę! Oczywiście, że tak. Ale czy przetrwamy bez siebie tak długo ?
- Myślę, że tak. Będę przyjeżdżał z chłopakami do Polski.
- A ja na wakacje i święta do L.A.
Oboje się ucieszyliście i postanowiliście się ponownie pocałować z czułością. Po pocałunku poszliście już do stołu wtuleni w siebie. Nagle babcia powiedziała :
- I jak wnusiu ? Spełniło się Twoje największe marzenie ?
- No oczywiście, chyba widzisz uśmiech na mojej twarzy. - odpowiedziałaś radośnie.
- Co powiecie na tańce ?
- No pewnie! A potem może damy koncert ? Co pani o tym sądzi ? - spytali chłopcy.
- Oczywiście, chętnie was posłucham i [T.I] pewnie też.
Babcia włączyła muzykę, pierwszy kawałek był wolny, więc Logan poprosił Cię do tańca. Byliście do siebie bardzo przytuleni, nie opuszczaliście siebie na krok, ale reszta zespołu też chciała z Tobą potańczyć. Logan nie miał nic przeciwko, o ile był to szybki taniec. Bawiliście się świetnie. Nagle Kendall wyłączył muzykę i powiedział :
- No dobra, jesteście gotowi na muzykę i śpiew Big Time Rush ?
- Tak !
- Nie słyszę was.
- Tak!!
- No to na początek zaśpiewamy "Worldwide".
Logan przyciągnął Cie do siebie i zaczął Ci śpiewać z całego serca. Byłaś wniebowzięta  Łzy Ci leciały ze wzruszenia. Patrzyliście sobie głęboko w oczy. Gdy piosenka się skończyła, postanowiłaś pójść do towarzystwa, ale Logan nie chciał Cie puścić, więc zostałaś razem z nimi.
- Dedykuję ten kawałek [T.I]. "Music Sounds Better With U" dla Ciebie kochana. - powiedział Logan i pocałował Cię.
Kołysałaś się i śpiewałaś razem z BTR. Nie mogłaś nadal uwierzyć w to co się stało. Łzy znowu wypływamy Ci z oczu. Byłaś wtulona w Logana. Piosenka się skończyła to pocałowałaś Logana w policzek.
- To teraz coś dla rozrywki. Zaśpiewamy "Windows Down". Dajemy! Woo Hoo! - krzyczał James.
Reszta się przyłączyła, Ty zresztą też. Bawiliście się znakomicie. Nie było widać końca imprezy, ale dochodziła godzina 22:00, więc trzeba było kończyć już imprezę. Logan podszedł do Ciebie i spytał :
- Długo zostajesz u babci ?
- Jeszcze tylko jutro. - odpowiedziałaś i posmutniałaś.
- Nie smuć się. Zapraszamy Cię do parku, a potem na plażę. Masz przy sobie strój kąpielowy ?
- Chyba mam. Dacie mi do siebie numery telefonu ?
- Tak, jasne. Tutaj masz do mnie. Ten jest James. Ten Carlos, a ten Kendalla. Ale jutro wpadniemy po Ciebie, okej ?
- No dobra. Lecę pomagać babci sprzątać. Fajnie było was poznać. Do jutra.
- Do jutra. - powiedzieli wszyscy, Logan podszedł do Ciebie i pocałował Cię bardzo czule.
Poszłaś do kuchni. Była tam Twoja mama i babcia.
- No i jak ? Ucieszona, że ich poznałaś ? - spytała babcia.
- Jest super. Bardzo ucieszona. Jestem dziewczyną Logana i wciąż nie mogę w to uwierzyć. - odpowiedziałaś uradowana.
- To bardzo się cieszę córeczko. Ale wytrzymacie bez siebie tak dużo kilometrów ? - spytała mama.
- Tak. Mamy do siebie numery telefonu. Jutro dam im nasz adres. Logan powiedział, że będzie mnie odwiedzał razem z zespołem, gdy będą w Polsce, a ja będę tu przyjeżdżać na wakacje i święta. Oczywiście jeśli babcia nie ma nic przeciwko i nie będę problemem. - odpowiedziałaś.
- To nie będzie problem. Przecież wiesz, że Cie kocham. A chłopców bardzo polubiłam, bardzo mili są. - oznajmiła babcia.
- No dobrze, pozwolicie, że pójdę się umyć i spać ?
- Jasne, idź. Przeżyłaś dzisiaj dużo wrażeń. Dobranoc.
Ucałowały Cię w czoło i udałaś się na górę do łazienki. Gdy wyszłaś spod prysznic i miałaś się już kłaść zadzwonił Twój telefon. Był to Logan, więc bez wahania odebrałaś :
- Cześć kochanie. - zaczął.
- No cześć. Co u Ciebie ? - spytałaś.
- Wszystko dobrze, tylko strasznie za Tobą tęsknię.
- Ja za Tobą też, nie mogę się doczekać jutra. Mam nadzieję, że nie spotka mnie coś okropnego.
- Kto wie, na pewno będzie śmiesznie. Załóż jakieś luźnie ciuchy i nie zapomnij wziąć kostiumu kąpielowego.
- Logan co wy kombinujecie ?
- Dowiesz się jutro. Muszę już kończyć. Dobranoc kotku, wyśpij się.
- Dobranoc misiu.
Gdy się rozłączyliście, szybko usnęłaś, nie mogąc się doczekać jutra.
Nastał ranek. Była godzina 9:50. Postanowiłaś pójść do łazienki się umyć. Po umyciu się wróciłaś do pokoju wybrać ubrania na dzisiaj i poszukać kostiumu kąpielowego. Wybrałaś luźny T-Shirt, krótkie szorty i założyłaś vansy. Po 10 minutach szukania, wreszcie odnalazłaś dwuczęściowy kostium kąpielowy. Postanowiłaś go założyć pod ubrania, żeby się tysiąc razy nie przebierać. Po chwili zeszłaś na dół, a tam czekało na Ciebie śniadanie zrobione przez Twoją babcię. Jadłaś go patrzą na ocean. Przepiękny widok, nagle zadzwonił dzwonek. Poszłaś szybko otworzyć drzwi. Przed Twoim obliczem ukazali Ci się chłopcy. Za nimi stały dwie dziewczyny. Bez wahania podeszłaś do nich i się przedstawiłaś.
- Cześć wam. Jestem [T.I]
- Jestem Halston, dziewczyna Jamesa.
- A ja jestem Alexa, dziewczyna Carlosa.
- Miło mi was poznać. Jakieś atrakcje na dzisiaj ?
- Najpierw pójdziemy do parku, tam zorganizujemy przyjemny piknik, a potem się zobaczy. - powiedział Logan i po chwili wziął Cię za rękę. Poszliście w stronę parku, gdy dotarliście na miejsce postanowiliście rozstawić się koło jeziora. Nagle chłopcy wyjęli z toreb pistolety na wodę. Każda z was dostała po jednym i zaczęła się wojna. Nic dziwnego, przecież był Śmingus Dyngus. Bardzo się zaprzyjaźniłaś z Alexą i Halston. Świetnie się bawiłyście pokonując chłopców. Było po nich widać, że są smutni, więc postanowiłyście po nich podejść i dać buziaka w policzek. Kendall stał zupełnie sam, dlatego we trzy postanowiłyście dać mu całusa w policzek, żeby nie był smutny. Po pikniku postanowiliście pójść w stronę plaży. Nagle zadzwonił do Ciebie telefon. Była to Twoja mama, więc musiałaś szybko odebrać:
- Tak mamo. Coś się stało ? - spytałaś.
- Gdzie Ty jesteś ?
- Jestem z BTR, Alexą i Halston na spacerze w stronę plaży.
- A no dobrze, pamiętaj, że po 19:00 wyruszamy w drogę powrotną do domu.
- Będę pamiętać, papa.
- Papa.
Rozłączyłyście się i kontynuowaliście drogę w stronę plaży. Cały ten czas przemilczałaś wtulając się w ramiona Logana. Dotarliście na miejsce po 20 minutach. Postanowiliście rozłożyć się przy samym brzegu oceanu. Rozłożyłaś swój ręcznik pomiędzy Loganem, a  Jamesem. Chciałaś się poopalać, ale chłopcy Ci tego uniemożliwili  James z Loganem postanowili wziąć Cię za nogi i wciągnąć do zimnego oceanu. Z jednej strony byłaś trochę na nich zła, ale po chwili zaczęłaś się razem z nimi z tego śmiać. W oceanie Logan nie odstępował Cię na krok, pływaliście wspólnie, przytulaliście się, nawet chlapaliście wodą. Dołączyli się do was Kendall, Carlos, James, Halston i Alexa. Świetnie się bawiliście. Byliście dla siebie stworzonymi przyjaciółmi, a z Loganem parą. Gdy wyszliście z wody poszliście się trochę poopalać. W trakcie opalania usnęłaś na umięśnionym ciele Logana. Gdy poczuł Cię przy sobie od razu się przytulił. Obudziliście się o 16:00. Postanowiliście się zbierać z plaży. Logan z resztą zabrali Cię na lody, potem na gry. Graliście dobrą godzinę. O 17:30 postanowiliście iść na molo i poczekać na zachód słońca. Cały dzień Kendall robił zdjęcia. Uchwycił najlepsze momenty dnia. Nagle wszyscy zauważyli, że słońce zaczyna zachodzić. Dziwny przesąd jest gdy się patrzy na zachód słońca, trzeba wtedy pomyśleć życzenie i wrzucić grosik do wody. W przeciągu kilku lat to życzenie się spełni. Twoje życzenie brzmiało : " Chcę tutaj wracaj co rok" i rzuciłaś grosik do oceany z nadzieję, że ten przesąd naprawdę coś da. Resztę zachodu słońca obejrzałaś wtulona w Logana, pod koniec odwróciliście się ku sobie i doszło do kolejnego pocałunku. Nastała godzina 18:15 postanowiłaś już się zbierać.
- Wiecie co ja niedługo już jadę do domu, a jeszcze muszę się spakować. - oznajmiłaś reszcie.
- No okej, pozwolisz, że Cię odprowadzę ? - spytał Logan.
- Tak, będzie mi bardzo miło. Poczekaj, pożegnam się z resztą.
- No dobrze.
Podeszłaś do chłopców.
- No to przyszedł czas pożegnania. Cieszę się, że was poznałam. Jesteście najlepszymi przyjaciółmi na świecie. Obiecajcie, że nie zapomnicie o mnie. - powiedziałaś.
- Pożegnania są bardzo trudne. - oznajmił Carlos.
- My też się cieszymy, że Cię poznaliśmy. Jesteś najlepsza na całym świecie. - powiedział Kendall.
- Nigdy o Tobie nie zapomnimy. Będziemy tęsknić. Także będziemy utrzymywać ze sobą kontakt. Gdy dotrzesz do domu zobaczymy się na wideoczacie ? - dodał i spytał James.
- No jasne, bardzo chętnie. Mogę przytulić każdego z was ? - spytałaś.
- Pewnie, ja chcę pierwszy. - powiedział z uśmiechem Kendall.
- No to ja drugi. - oznajmił James.
- Czemu ja zawsze muszę być ostatni ? Ranicie mnie. - dodał Carlos z lekką ironią.
Przytuliłaś każdego z nich i dałaś całusa w policzek. Potem podeszłaś do Alexy i Halston.
- No dziewczyny, z wami też chcę się pożegnać. Jesteście super. Także się cieszę, że was poznałam. Będę odwiedzać was w miarę możliwości. Nie zapomnijcie o mnie, co nie ? - powiedziałeś z lekkim smutkiem.
- Ty też jesteś super [T.I]. Nigdy o Tobie nie zapomnimy. Zostaniemy najlepszymi przyjaciółkami na świecie. Zawsze możesz na nas liczyć. - powiedziała Alexa.
- Również się cieszymy, że Cię poznałyśmy. Musisz poznać także Erin , Katelyn i Ciarę. Bardzo je polubisz. Odzywaj się w miarę często. Trzymaj się tam w Polsce. Postaramy się tam wpaść. - dodała Halston.
- No to pa dziewczyny. -  powiedziałaś.
Po chwili przytuliłaś je i podeszłaś do Logana.
- Możemy już iść ? - spytał.
- Tak. Już się pożegnałam. - odpowiedziałaś i gdy odchodziłaś machałaś reszcie na do widzenia.
Dotarliście pod dom Twojej babci po 20 minutach. Logan postanowił pomóc Ci w pakowaniu się. Uznałaś, że bardzo miło z jego strony. Gdy byłaś już spakowana, podeszłaś do okna i patrzyłaś w niebo. Znienacka podszedł Logan i przytulił Cię od tyłu.
- Co się dzieję kotku ? - szepnął mi do ucha.
- Nie chcę się z Tobą rozstawać. To jest bardzo trudne. - powiedziałaś z płaczem.
- Ej, ej, ej [T.I] nie płacz. Będzie dobrze. Musimy mocno wierzyć, że się uda. - powiedział pocieszającym głosem.
- Tak sądzisz ?
- Misiaczku ja to wiem. Wiem także, że jesteś tą jedyną. Jesteś moją Worldwide girl skarbie.
- Tak bardzo Cię kocham.
- Ja Ciebie też bardzo kocham. Zaśpiewać Ci coś na pożegnanie ?
- Tak, bardzo bym chciała usłyszeć "Worldwide".
- Wszystko dla Ciebie.
Kiedy zaczął śpiewać dla Ciebie "Worldwide" bardzo się popłakałaś, bo nie chciałaś wyjeżdżać. Ostatnią kwestię szeptał Ci do ucha. Gdy skończył śpiewać odwrócił Cię, chwycił w talii i bardzo czule, a zarazem namiętnie pocałował. Wiedziałaś, że był to już pocałunek na pożegnanie. Płakaś. Logan otarł Ci łzy i cały czas mówił, że wszystko będzie dobrze. Nagle rodzice zaczęli Cię wołać na dół. Logan zniósł Twoją walizkę i cały czas Cię przytulał. Pożegnałaś się z babcią. Podziękowałaś jej za wszystko. Miałaś już wsiadać do samochodu, ale Logan jeszcze na chwilę Cię z niego wyciągnął.
- Muszę Cię jeszcze raz pocałować. - powiedział.
Widziałaś, że łzy mu napływały do oczy i powiedziałaś.
- Logan tylko mi się nie rozpłacz, wiem, że to trudny okres, gdy się rozstają na trochę osoby, które się kochają, ale my damy radę i wytrzymamy. Chcę też Ci podziękować za wspaniały dzień. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też kocham i nie ma za co. Wszystko dla mojej piękności.
Chwycił Cię za rękę, potem przeszła ona na talię. Ty schwyciłaś go za szyję i bardzo namiętnie jak nigdy dotąd się pocałowaliście. Po nim się mocno przytuliliście, ale musiałaś już wsiadać do samochodu. Przed wejściem do auta dałaś mu karteczkę z waszym adresem. Bardzo się ucieszył, że ją zobaczył. Gdy ruszaliście to machałaś Loganowi przez szybę, a on Ci słał pocałunki. Przez resztę drogi słuchałaś muzyki i wspominałaś święta. Gdy dotarłaś do domu od razu powędrowałaś na wideoczat, żeby zobaczyć się z nimi. Byłaś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Twoje marzenia się spełniły. Logan z zespołem przyjeżdżali do Polski, a Ty jeździłaś do nich do L.A. Jednym słowem stał się wielkanocny cud.
___________________________
Podoba wam się ? Tylko szczerze. ♥ Pisałam to dla was 3 godziny. : D Za błędy w pisowni  z góry przepraszam. ~ Mrs.Henderson

3 komentarze:

  1. Aaa słitaśna ;3 Taka słoodka i świąteczna xD Aż tak długo to pisałaś?? o.O Tak czy siak, jest super! :D Nic dodać, nic ująć ;)
    PS. Zapraszam na mojego bloga;
    http://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo. jakie to słodkie tylko straszne zakończenie , bo musieli się rozstać :( Ale i tak ekstra !! <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny. Baaardzo mi się podoba. I wogóle wspaniały blog. Będę tu zaglądać częściej :*

    OdpowiedzUsuń